DRUGI DZIEŃ PIELGRZYMKI NA JASNĄ GÓRĘ Z GAWARTOWEJ WOLI DO MIEDNIEWIC

W drugim dniu pielgrzymowania pątnicy pokonali trasę niespełna 30 km z Gawartowej Woli do sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Miedniewicach. Jak zawsze punktem centralnym była Msza św. w Niepokalanowie.
Dzisiejszy dzień pielgrzymkowy zbiegł się ze Świętem Przemienia Pańskiego, do którego dzisiejszy główny celebrans i jednocześnie kaznodzieja nawiązał w swoim kazaniu mówiąc o wewnętrznej przemianie oraz zachęcając do wychodzenia jak uczniowie Jezusa na górę i pokonywania trudności życiowych.
Podczas Mszy św. został udzielony sakrament chrztu świętego małemu Jacusiowi, który był synkiem pary małżeńskiej biorącej wielokrotnie udział w pielgrzymkach na Jasną Górę. Poruszające w tym wszystkim było to, że matka zmarła przy po porodzie w wyniku powikłań, a życzeniem ojca było, by chrzest synka odbył się w czasie Mszy św. pielgrzymkowej.
Tematem dnia, który rozważali pielgrzymi były słowa: Pan mój i Bóg mojej śmierci. Ks. kpt. Krzysztof w swojej medytacji zachęcał pątników do przemyśleń nad śmiercią, zwracając uwagę na to, by nie była ona punktem centralnym rozmyślań, natomiast należy tak prowadzić swoje życie, by się jej nie lękać ani nie być zaskoczonym, kiedy przyjdzie. Zakończył to rozważanie słowami: Kiedy się rodziłeś, wszyscy się cieszyli, tylko ty jeden płakałeś, żyj tak, by w chwili twojej śmierci wszyscy płakali, a ty byś miał pogodne oblicze.
Tradycyjnie pielgrzymi zakończyli kolejny dzień Apelem Jasnogórskim. Po raz kolejny prowadzący rozważania zwrócił uwagę na to, że nie żyjemy po to, żeby umierać, ale umieramy po to, aby żyć. Rozważanie zakończył modlitwą za tę osobę, którą jako pierwszą Bóg powoła do siebie, by była gotowa na spotkanie z Miłosiernym Ojcem.
ordynariat.wp.mil.pl






