„Będziesz miłował…”, czyli kolejny dzień 31. Pieszej Pielgrzymki Żołnierzy na Jasną Górę
Coraz większe zmęczenie, coraz większy trud i duch, który nie przestaje prowadzić żołnierzy na Jasną Górę. W trzecim dniu pielgrzymowania byli entuzjastycznie witani przez społeczność lokalną i pożegnali jednego z kapelanów…
Kolumna żołnierzy opuszcza obozowisko z pieśnią na ustach. To księża Piotr i Maksymilian, z mikrofonami w rękach, rozpoczęli właśnie codzienną „konferansjerkę”. Przez całą trasę będą zapowiadać wspólne modlitwy, zapraszać do ciszy lub robić pogadanki i… dużo żartować.
– Humor odciąga myśli od zmęczenia – komplementowały księży Kasia i Sylwia, pracowniczki resortu obrony narodowej.
Z głośników uczestnicy 31. PPŻ dowiedzieli się, że biskup polowy Wiesław Lechowicz przesyła im pozdrowienia i słowo modlitwy. Księża przekazali także wieści z Paryża: Aleksandra Mirosław, która służy w Wojsku, zdobyła dla Polski złoty medal we wspinaczce sportowej. Oklaskom nie było końca.
– To ważne, by na pielgrzymki jeździł zgrany zespół kapelanów, którzy potrafią podkręcić atmosferę, porwać grupę, a tym samym podprowadzić ją do tronu Matki Bożej – wyjaśnił ks. ppor. Piotr Woszczyk, przewodnik pielgrzymki.
W pielgrzymce wojskowej idzie 10 księży. Z tłumu żołnierzy wyróżniają ich spoczywające na mundurach stuły.
– Spowiedź jest okazją do poważnej rozmowy i wejścia wgłąb problemów danego człowieka. Odcinki są długie. Nie ogranicza nas czas ani przestrzeń – powiedział ks. ppłk Maksymilian Jezierski, podkreślając, że kapelan jest towarzyszem duchowym ludzi.
Środowy odcinek z Hipolitowa do Raduczy liczył ok. 32 km.
Razem z przystankami wyszło 10,5 godzin drogi.
– Po raz pierwszy wybrałem się w drogę na Jasną Górę jako kleryk seminarium duchownego. Wiele razy pomagałem w prowadzeniu modlitwy różańcowej przez zbieranie intencji od żołnierzy. Dziś idę już jako kapłan – powiedział ks. szer. rez. Marek Szczepański. – To niesamowite, że mogę w nowy sposób towarzyszyć żołnierzom pielgrzymującym do Częstochowy. Służę przez spowiedź, rozmowę, codzienną Eucharystię. Tu widzę sens mojej drogi i posługi – podkreślił.
W Puszczy Mariańskiej na pątników czekał obiad. Gospodarze przygotowali go specjalnie dla armii.
– Widzimy na trasie, że społeczność wita Wojsko i oczekuje nas z wielką radością i gościnnością – skomentował ks. płk Stanisław Garbacik, dziekan Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych i dowódca pielgrzymki.
W czasie wędrówki uczestnicy wysłuchali dwóch konferencji. Ks. płk rez. Zenon Surma przypomniał o powstańczych losach kard. Stefana Wyszyńskiego, który jako porucznik Armii Krajowej posługiwał w Laskach. W dniach agonii Powstania ks. Wyszyński zobaczył chmurę wirujących kartek niesionych przez wiatr od strony płonącej stolicy. Na jednej z nich przeczytał nadpalony fragment Biblii ze wstrząsającymi w kontekście niemieckich zbrodni słowami: „Będziesz miłował…”.
– Imperatyw miłości stał się potem jednym z ważnych motywów pasterskiego nauczania Prymasa Tysiąclecia – powiedział ks. płk Surma i wskazał, że powinien nim żyć każdy żołnierz. – Uszanuj nawet tego, który Cię nienawidzi, bo tak czyniąc, «węgle żarzące» nasypiesz na głowę przeciwnika (Rz 2, 20–21) – zacytował kardynała Wyszyńskiego.
– Ile dajesz z siebie bliskim? – zapytała siostra Krzysztofa Kujawska ze zgromadzenia sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej, w kolejnej konferencji o biblijnych niewiastach, tym razem o Marcie, która uwijała się u posług i Marii, która ofiarowała Bogu swój czas.
– Potrzebna jest praca, potrzebne są pieniądze, ale kochani, my po latach nie pamiętamy koloru klocków, które dostaliśmy pod choinkę, a pamiętamy dotyk policzka babci – powiedziała siostra Krzysztofa.
Podczas wieczornego apelu jasnogórskiego odbyła się ceremonia pożegnania ks. ppłk Maksymiliana Jezierskiego. Ceniony kapłan, dotychczasowy kapelan Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, który ma za sobą 14 pielgrzymek wojskowych na Jasną Górę, wyjeżdża na misję. Za zasługi dla pielgrzymowania wojskowego otrzymał gromkie owacje, podziękowania i upominki, m. in. od ks. Mateusza Gawarskiego z Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej, w ramach której wędrują żołnierze. Kierownik WAPM wręczył ks. ppłk Jezierskiemu słodycze, małą ikonę Maryi, filiżankę i świeże maliny zebrane na pielgrzymim szlaku.
– Ciężko jest mi wyobrazić sobie rok bez pielgrzymki, bo jest ona dla mnie motorem napędowym na cały rok, jest to odnowa biologiczna dla mojej duszy – powiedział ks. ppłk Jezierski.
– Ks. ppłk Jezierski wywarł wielki wpływ na Pieszą Pielgrzymkę Żołnierzy na Jasną Górę – powiedział ks. płk Stanisław Garbacik i dodał: – Trzeci dzień pielgrzymowania podsumowałbym więc w duchu wdzięczności, najpierw za ks. Maksymiliana, potem za gościnność wobec Wojska w Puszczy Mariańskiej i za wszystkich, którzy nas goszczą, często anonimowo. Dziękujmy Bogu za wszystko, co nas spotyka drodze.
ordynariat.wp.mil.pl